Trzeci obecny kościół. W Kronice Parafii czytamy, że fundatorami byli właściciele Trzciany rodzina Christianich - a właściwie Ludgarda Christiani, która po śmierci męża legatem z dnia 1 stycznia 1897 roku zapisała na budowę nowego kościoła 20 tysięcy reńskich i już wio¬sną przystąpiono do prac. Tempo było imponujące, gdyż 1 listopada świątynia była już pokryta dachem. Nie zwolniono tempa i na przyszły rok, 16 października, ówczesny dziekan głogowski ks. Jan Sapecki - jako delegat biskupa przemyskiego - po¬święcił świątynię pod wezwaniem św. Wawrzyńca. Potem następował wystrój. Ze starego kościoła do nowego udało się przenieść stare organy - ponoć z 1635 roku. Jak utrzymują najstarsi parafianie miano przenieść Ołtarz Matki Boskiej Częstochowskiej z głównego ołtarza i miał być bocznym w tym kościele do lat siedemdziesiątych. Tak¬że i dwa zabytkowe ołtarze: św. Anny Samotrzeć i Matki Bożej Różańcowej - ale to tylko przypuszczenia i domysły. Historycy sztuki po dziś dzień głowią się nad tym wysuwając rozmaite hipotezy.
Jest to kościół murowany, częściowo otynkowany, 3-nawowy, zakończony 3-bocznym prezbiterium, z wieżą w fasadzie. W przyziemiu wieży mieści się kruchta. Korpus kościoła bazylikowy, 4-piętrowy. Elewacje kościoła z czerwonej cegły, na wysokim cokole z bloków piaskowcowych. Elewacje opięte są 2-uskokowymi szkarpami – otynkowanymi. Okna i drzwi w wysmukłych ostrołukowych otworach. Wewnątrz nawa główna otwarta do bocznych ostrołukowymi arkadami na filarach. W nawach sklepienia krzyżowo-żebrowe z żebrami spływającymi ku konsolkom przyściennym.
Kościół parafialny w Trzcianie stał się znany w całej Polsce dzięki zabytkowym i cennym ołtarzom. Ołtarze w kościele są prawdziwym skarbem kościoła. Obydwa boczne pochodzą z pierwszej ćwierci XVII wieku i są namalowane w stylu późnorenesansowym na desce tłustą temperą. Autor jest nieznany. Jednak stosując metodę porównawczą, można pokusić się o hipotezę, że powstały w krakowskim środowisku uniwersyteckim. Do renowacji Ołtarza pw. Św. Anny przystąpiono w roku 1993. Oto Centralny obraz przedstawiający św. Annę, Matkę Bożą i Dzieciątko Jezus, siedzących na ozdobnej ławie. Renesansowej. U stóp widzimy postać klęczącego duchownego - zapewne fundatora i profesora Akademii Krakowskiej. Po prawej stronie mamy obraz św. Jana z Kęt - sławnego profesora Krakowskiego Uniwersytetu z łacińskim napisem i Św. Doroty na górze. Z lewej strony widnieje postać św. Kazimierza Królewicza z napisem i wyżej obraz św. Barbary. Predella ołtarza przedstawia Narodziny Maryi, a zwieńczenie dominuje obraz św. Andrzeja Boboli i z prawej św. Katarzyny Sieneńskiej, a z lewej bł. Kingi.
Ołtarz M.B. Różańcowej. Historia jego wydaje się być jeszcze bardziej frapująca niż przy ołtarzu św. Anny. Konserwatorzy P.P. Elżbieta i Piotr Bakunowie, zauważyli, że przy braku wiedzy, co do autorstwa, warsztatu - choć był solid¬ny - ale w bogactwie ornamentów rzeźbionych i malowanych, stanowi swoisty „horror vacui" i dlatego odbiera się go jako jeden wielki klejnot. Obraz Matki Bożej Różańcowej usytuowany jest w typie Niewiasty Apokaliptycznej, opierającej się na półksiężycu i depczącej smoka. Postać jest w chmurach na złotym grawerowanym tle i otoczona różańcem, na którym umieszczonych jest siedem kół z symbolami wewnątrz i cytatami Pisma Świętego, zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Napis główny: VNI SEKYNDA DEO i inne, wychwalają Najświętszą Maryję Pannę, W prawej części ołtarza widać św. Jacka Odrowąża - wielkiego czciciela Matki Bożej. Podobnie i z lewej strony rozpoznajemy św. Dominika - założyciela zakonu Dominikanów - wprowadzającego w swojej epoce różaniec, jako skuteczny oręż przeciwko zakusom szatana. W zwieńczaniu ołtarza widnieje scena Zwiastowania, jako centralny obraz, a z le¬wej św. Franciszek, zaś z prawej św. Bernard - wielcy czciciele Matki Bożej Różańcowej.
Współczesny obraz św. Wawrzyńca w głównym ołtarzu ma dużo do powiedzenia każdemu, kto uważnie nań popatrzy i na chwilę w swym zabieganiu się zatrzyma. Projektował go w roku 1959 P. Krygowski z Rzeszowa. On też wykonał drewniane rzeźby ołtarzowe. Witraże - te w prezbiterium i w całym kościele - gdy na nich grają promienie słoneczne, to postaci z Pisma Świętego, tam umocowane stają się jakby żywe. To wielka ozdoba kościoła, podobnie, jak i polichromia - teraz już podniszczona, ale sklepienie wprost przenosi duszę do nieba.
Jest w kościele w Trzcianie późno renesansowa chrzcielnica z 1615 roku, ufundowana przez Mikołaja Leśniowskiego i Annę Ligęziankę. Także w zakrystii dwa ciekawej wartości zabytkowej kielichy oraz zabytkowe szaty liturgiczne, a przede wszystkim kapę, ważącą dobre dziesięć kilogramów.
Zabytkowe organy renomowanej firmy Jagernsdorf spod Wiednia, sprowadzone w roku 1908. W połowie lat 90-tych gruntownie wyremontowano je i doposażono w nowoczesny elektroniczny kontuar.
Obecny kościół jest usytuowany na niewielkim wzniesieniu. Teren kościoła został wydzielony ogrodzeniem stałym na podmurowaniu, utworzonym z metalowych prętów pomiędzy murowanymi słupkami. Kościół w Trzcianie zarówno formą jak i wystrojem wnętrza prezentuje styl neogotycki, charakterystyczny dla świątyń wznoszonych w tym czasie.