Dwa zbiorniki retencyjne o powierzchni 8 ha, znajdujące się w pobliżu użytku ekologicznego, na dawnych pastwiskach gromadzkich. Oddano je do użytku 10 września 2002 r.
Zbiorniki są zalążkami ośrodka rekreacyjnego dla mieszkańców Gminy. Średnia głębokość wynosi 1,2m. Są to więc zbiorniki dość płytkie, stanowiące doskonałe środowisko do rozwoju karpia, szczupaka i karasia. Właśnie ten ostatni gatunek mocno zdominował te wody stając się głównym gościem na zastawianych wędkach. Dlatego miejscowi wędkarze dla większego spokoju stosują raczej większe przynęty. Drobne, typu białe robaczki itp. praktycznie natychmiast ginął w przełykach karasi nie większych od dłoni, i nie ma znaczenia jaką metodę się stosuje i jak daleko umieszcza się przynęty. Nie oznacza to jednak że nie ma tam większych osobników tego gatunku. Można spotkać też i medalowe. Trzeba tylko odpowiednio przekonać je do swojej przynęty.
Jakiś czas temu oba zbiorniki zostały zarybione dość dużą ilością dorodnego szczupaka, który miał być lekarstwem na rosnącą w szybkim tempie populację karłowaciejącego karasia. Szczupakowi jednak dość szybko spowszedniała oścista twarda rybka i chętniej rozglądał się za czymś delikatniejszym a szczególnie za uklejkami, które coraz częściej wędkarze zastawiali na swoich żywcówkach. Tym sposobem szybko rozprawiono się z drapieżnikiem, który miał być dobroczyńcą dla tej wody, zaś winą za ubytek drapieżnika w zbiorniku obarczono spinningistów. Dlatego dla ratowania tej smacznej i szlachetnej ryby, Koło Wędkarskie „Karaś” Nr 29 w Świlczy administrujące oba zbiorniki wystąpiło o wprowadzenie zakazu spinningowania, które obowiązuje na tym łowisku do dzisiaj.
Wzdłuż brzegów, tuż nad wodą umieszczono sporo ławeczek. Dostęp do wody jest niczym nie ograniczony więc jednym spojrzeniem można ogarnąć wszystko to co dzieje się dookoła. Drugi stawek jest jednak mniej widoczny bo ginie z oczu w nieco zarośniętym sitowiem wschodnim brzegu. Pomiędzy stawami biegnie wąska droga dojazdowa na której ustanowiono zakaz parkowania. Dość wygodne miejsce do parkowania jest natomiast w pobliżu większego stawu gdzie wybudowano zadaszenie z miejscem na ognisko i grilla tzw. „grzybek” oraz kilka stołów z ławkami. Dzięki temu nad samą wodą jest względny spokój, który ewentualnie mogą zakłócić tylko przechodzący wędkarze. Z północnego brzegu rozciąga się rozległy widok na okoliczne miejscowości oraz pofalowany horyzont rozpoczynającego się w tym miejscu pogórza. Brak wysokich drzew jest jednak powodem ciągle pofalowanej toni. Dlatego wybierając się na Dyndy trzeba brać poprawkę na wiatr, bo tam zawsze będzie znacznie większy jak w mieście. Rozległa przestrzeń, dość duży parking, łatwość dostępu do wody, duża ilość drobnej wiecznie głodnej ryby, łatwy i bardzo dobrze oznakowany dojazd równą twardą nawierzchnią, świetnie zagospodarowany teren stanowią, że stawy te są wręcz doskonałym miejscem na organizowanie wszelkiego typu zawodów wędkarskich oraz imprez integracyjnych.
Miejsce to można traktować jako podmiejskie łowisko Rzeszowian, gdyż położone jest około 10 km w kierunku zachodnim od stolicy Podkarpacia. Sam dojazd nikomu nie sprawi najmniejszych trudności. Z Rzeszowa należy obrać kierunek na Kraków. Pierwszą mijaną miejscowością jest Świlcza a kilka kilometrów dalej widać tablicę Trzciana. Mijając po prawej stronie kościół należy skręcić w prawo. Kilkaset metrów dalej dojedzie się do przejazdu kolejowego gdzie umieszczona jest pierwsza tablica informująca odrodze na parking i stawy. Po około 800m dalej dojedziemy na miejsce postoju.