Banner businessinsiderPolski Ład oznacza dla przedsiębiorców prawdziwą rewolucję podatkową. Wyliczenia pokazują jasno, że większość z nich na zmianach straci. Czy jednak naprawdę musi tak być? Zapytaliśmy doświadczoną księgową o "złote rady".

  • Uniwersalna rada jest właściwie jedna - i pozwoli tylko jednorazowo oszczędzić kilkaset złotych
  • Przedsiębiorcy mogą się przygotować do podatkowej rewolucji, jednak tu dla każdego rady będą inne
  • Programiście może się na przykład opłacić przejście na ryczałt, a prowadzącemu dwie działalności gospodarcze małżeństwu – założenie spółki
  • Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Złota, uniwersalna rada dla przedsiębiorców w przededniu wejścia Polskiego Ładu? Ewelina Policha, właścicielka biura rachunkowego Novo z Lublina, rozkłada ręce. – Każdy przedsiębiorca musi indywidualnie przeanalizować swoją sytuację i wybrać korzystne dla siebie rozwiązania – mówi w rozmowie z Business Insiderem.

Choć szybko dodaje, że jest jedna rada, którą słyszy każdy przychodzący do niej przedsiębiorca. – Warto zapłacić składkę zdrowotną za grudzień w grudniu, a nie w styczniu. Z prostego powodu - w kieszeni zostanie 328 zł – mówi. Wszystko dlatego, że od stycznia składki odliczać od podatku już nie będzie można.

Spółka? A może ryczałt?

Kolejne rady są już bardziej skomplikowane – i uzależnione od sytuacji każdego przedsiębiorcy. Nie tylko zresztą od sytuacji finansowej, ale czasem i rodzinnej.

Ewelina Policha zauważa, że ostatnio jest prawdziwy boom na zakładanie spółek z o.o. Tym sposobem przedsiębiorca jednak rosnących składek nie uniknie. – Prezesi i członkowie zarządów będą bowiem płacić od nowego roku 9-proc. składkę zdrowotną – mówi.

– Czy zatem przechodzenie na spółkę jest zawsze korzystne? Nie. Skala otwierania spółek jest teraz wręcz absurdalna. Proszę mnie dobrze zrozumieć - uważam spółkę za dobrą formę prowadzenia działalności, ale nie znaczy to, że jest to korzystne dla każdego – opowiada księgowa. Spółka z o.o. może być na przykład rozwiązaniem dla małżeństwa, w którym były do tej pory dwie jednoosobowe działalności. Oszczędności na ubezpieczeniu społecznym mogą być liczone tu w tysiącach złotych, jednak ceną za to będzie prowadzenie pełnej księgowości, a to kosztowne i pochłaniające dużo czasu. Nie mówiąc o tym, że takie rozwiązanie oznacza oszczędzanie na emeryturę we własnym zakresie.

A inne formy opodatkowania? Korzystny może być chociażby ryczałt.

Programiści czy inni specjaliści IT zapłacą w tym przypadku od nowego roku 12 proc., a nie 15 proc. jak wcześniej. Takie osoby zarabiają zwykle dużo, więc w wielu przypadkach przejście z podatku liniowego na ryczałt może być bardzo opłacalne

– opowiada Ewelina Policha.

Analogicznie mogą skorzystać na ryczałcie architekci czy inżynierowie. Na takie usługi stawka ryczałtu spadnie z 17-15 proc. do 14 proc.

– Dla innych przedsiębiorców z kolei dobre może być przejście z liniówki na zasady ogólne – mówi Policha. Niektórym szczegółowa analiza może pomóc wykorzystać przy rozliczeniach zwiększone progi podatkowe.

Dobrym przykładem na to, jak istotne są tu indywidualne wyliczenia, jest ulga dla klasy średniej. Ostatecznie zdecydowano, że obejmie ona przedsiębiorców, ale tylko takich, którzy rozliczają się na zasadach ogólnych. Nie skorzystają na niej ci, którzy zdecydowali się na ryczałt czy podatek liniowy. Będą więc przedsiębiorcy, dla których będzie się opłacało przejście na zasady ogólne – właśnie ze względu na to, że tylko w ten sposób obejmie ich ta ulga.

Co z "przesuwaniem kosztów" i estońskim CIT-em?

Wielu doradców zachęca do przesuwania kosztów – tak, aby choćby jednorazowo nieco zaoszczędzić. – Choć i tu zalecam ostrożność. Jeśli ktoś planuje przejście na ryczałt z podatku liniowego, to lepiej koszty ponieść jeszcze w tym roku, by wliczały się do podstawy opodatkowania – zaleca właścicielka biura Novo.

Zdaniem niektórych doradców część przedsiębiorców może też nieco zniwelować skutki Polskiego Ładu estońskim CIT-em. Jest to narzędzie, które pozwala również na przeniesienie momentu zapłaty podatku do czasu wypłaty zysku. Póki przedsiębiorca nie zdecyduje o wypłacie zysku ze spółki, nie musi płacić podatku. Wprowadzone już w 2021 r. rozwiązanie nie cieszyło się na razie wielkim zainteresowaniem i skorzystało z niego w pierwszym roku ledwie ok. 300 przedsiębiorstw. Od 2022 r. będą mogły go wybrać nie tylko spółki z o.o. i akcyjne, ale i spółki komandytowe i komandytowo-akcyjne. W nowych rozwiązaniach zniknie limit przychodowy estońskiego CIT-u, który wynosił do tej pory 100 mln zł.

Źródło: businessinsider.com.pl